1.
Kuratorki spotykają się we wtorki - głosił napis na drzwiach. Pomimo, że był czwartek przybysz, majstrując chwilę przy klamce otworzył drzwi. Przywitał go mały pokoik mający zapędy drobnomieszczańskie. Z perspektywy pokoju, wyglądało to nieco inaczej:
trwającą już dłuższy czas samotność, przerwało mi wściekłe chrobotanie przy klamce. Nie do końca zbudzony, zobaczyłem nieznanego mężczyznę.
Przeraziłem się.
Nie na żarty.
To nie Mc Donald's, więc co on tu robi? Czyżby to nowy właściciel? Lokator studęcina?
Z natury jestem introwertykiem i nie lubię zawierać nowych znajomości. A tu takie najście! Sikając ze strachu obserwowałem, jak wypełnia sobą moją przestrzeń, zagląda do najtajniejszych zakamarków, zakłóca harmonię i w końcu wychodzi.
Wtedy straciłem przytomność...
git :)
OdpowiedzUsuń