Bilans dnia piątego:
- do kurzej ekipy dołączyli przyjaciele czyli: Shadok, Ilo i Franek.
- Mamy 6 słoików kompotu własnej produkcji,
- W końcu po długim marnotrawieniu flak przyjął formę performatywnego kostiumu,
- Jam session sytuowało się pomiędzy pustynnym bluesem, a medytacją tybetańskich mnichów - mistyczna faza zaskoczyła ogranizatorów,
- Ilość gości niepoliczalna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz