niedziela, 10 sierpnia 2014

Brzuch - dzień 6

"Wolna sobota".
Bilans dnia szóstego:
- Rolnicy z jedzeniem przyjechali do galerii na cotygodniowy bazar, (bynajmniej nie zostało ono marno strawione),
- Długi spacer do zaprzyjaźnionej galerii,
- Rezydencję zakończyła Malwa, odjeżdżając bez "papierów" w stronę zachodzącego słońca,
- Obiady, desery, kawusie - czyli marnotrawienie czasu poza Brzuchem wyjątkowo długie,
- Dostałyśmy prezent od naszej kuratorki - sadzonkę granatu,
- Pierwsza butla podpiwka rozpieczętowana. Jest dobry, a będzie jeszcze lepszy. Fermentacja trwa!
- Odwiedzali nas sobotni imprezowicze. (Miejmy nadzieję, że przynajmniej niektórzy nas zapamiętali).


 
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz