czwartek, 16 grudnia 2010
KURSY RYSUNKU
Pierwsze koty za płoty, a jeszcze ściślej pierwsze kury za mury.
Za nami pierwsze zajęcia. Dokładniej trailer, demo, wersja reklamowa. Przy okazji kulturaliów odbyły się.
Przebieg następujący: Przygotowanie stanowisk pracy, sprawdzenie urządzeń niezbędnych do prowadzenia zajęć....
Przy muzyce Dick4dick sporządzanie wizualizacjo podobnych rzeczy. Zmieszanie rysunku markerem z wycinanką ludową i ekspresyjnym malowaniem barwnymi tuszami. Wszystko na pół przeźroczystych foliach. Następnie zostało poddane działaniu rzutnika, sfilmowane i zdokumentowane, w jedną całość złożone.
Owa całość ukazywała historię superbohatera Bez imienia. Bezimienny śmiałek pokonywał przeszkody i walczył z nieprzyjacielem o piękną księżniczkę. Ostatecznie zginął śmiercią krwawą i patetyczną... Ostatecznie happy end dokonał się dzięki bratu głównego bohatera, herbu również bez imienia. I żyli długo i szczęśliwie...
Premiera filmu o bohaterze bez imienia wkrótce na blogu....
czwartek, 25 listopada 2010
poniedziałek, 1 listopada 2010
KURATORKI ZAPRASZAJĄ
SLAM czyli połączenie poezji i performance'u. Umożliwia zaprezentowanie się wszystkim, którzy wypowiadają się przez słowo( od raperów po "prawdziwych" poetów).Ograniczeniem jest tylko czas( 3min. na prezentację)i konieczność przedstawiania własnych, autorskich tekstów. SLAM ma formułę konkursu, zwycięzcę wybiera publiczność.SLAM powstał jako alternatywa dla oficjalnych wieczorków poetyckich.Cechuje go luz, dynamika, interakcja z publicznością, spontaniczność,eksperymenty, otwartość. Ma przybliżać poezję do życia, obalić mit,że poezja jest nudna, niepotrzebna.Chce ratować poezję przed skostnieniem, sprawić by nie kojarzyła się ze szkolnym przymusem analizowania wierszy i hasłem, że "Słowacki wielkim poetą był"...
sobota, 16 października 2010
KURSY DLA AMATORÓW SZTUKI +18
czwartek, 14 października 2010
wtorek, 5 października 2010
Zapraszamy na SLAM, czyli "bitwę na słowa"
Slam otwarty dla wszystkich, którzy chcą spróbować swoich sił w pojedynkach na teksty, wiersze, rymy, własnego autorstwa,
zapraszamy publiczność oraz tych, którzy chcą wziąć udział...
masz max. 3 min. na prezentację... publiczność wybiera najciekawszą propozycję...spotykamy się 07.10.2010(czwartek) w Cafe Tequila na ul.Nysy Łużyckiej 62 w Opolu, o godz.21.00.
niedziela, 3 października 2010
Testy socjologiczno - idiotyczne ciotek urodzinowych
Z okazji pierwszych urodzin kawiarni Kofeina
wcieliłyśmy się w role ciotek urodzinowych. Przyniosłyśmy ze sobą zapach stęchlizny, kwietnych pól z przed lat, dziewczęcą egzaltację, ususzony wdzięk oraz wielki gliniany tort- wspomnienie pewnych urodzin....
Można było z nami porozmawiać na tematy romantyczno- poetyczno- kwiatowe, oczywiście z zachowaniem zasady decorum, a także zrobić test: ile w Tobie ciotki urodzinowej, oraz inne psychotesty około-urodzinowe.
wcieliłyśmy się w role ciotek urodzinowych. Przyniosłyśmy ze sobą zapach stęchlizny, kwietnych pól z przed lat, dziewczęcą egzaltację, ususzony wdzięk oraz wielki gliniany tort- wspomnienie pewnych urodzin....
Można było z nami porozmawiać na tematy romantyczno- poetyczno- kwiatowe, oczywiście z zachowaniem zasady decorum, a także zrobić test: ile w Tobie ciotki urodzinowej, oraz inne psychotesty około-urodzinowe.
wtorek, 31 sierpnia 2010
Teleportem w piękny rejs
Drodzy Państwo,
jesteśmy zadowolone, nie tylko z wyróżnienia, ale i z tego, że na FAMIE spotkałyśmy innych "wyznawców" idei teleportacji. Jeden z nich, to magister inżynier teleportacji Monsieur-Rola, a drugich można znaleźć pod adresem: www.teleportery.com
Niech idea teleportera się rozprzestrzenia.
Cześć!
jesteśmy zadowolone, nie tylko z wyróżnienia, ale i z tego, że na FAMIE spotkałyśmy innych "wyznawców" idei teleportacji. Jeden z nich, to magister inżynier teleportacji Monsieur-Rola, a drugich można znaleźć pod adresem: www.teleportery.com
Niech idea teleportera się rozprzestrzenia.
Cześć!
piątek, 27 sierpnia 2010
Tupot kosmicznych kur… - o projekcie „Teleport” grupy artystyczno-kurzej „Kuratorki&Co”
Co robi kura, gdy nagle trafi na nowy teren? Chodzi, dziobie, dłubie pazurem – aż coś znajdzie. Kura, choć mała i niepozorna, jest uparta i cierpliwa, a to służy sztuce. Czy sztuka może być kurą? Opolska grupa artystyczna „Kuratorki&Co” stara się nam udowodnić, że tak.
„Kuratorki&Co” są połączeniem dwóch grup: „Kuratorek” i towarzyszącym im dziewczynom z „Nory” (grupy, której istnienie zasadza się na dzieleniu wspólnego mieszkania, czyli nory). „Kuratorki&Co” to Ania i Ela Gądek, Malwina Mielniczuk, Ilona Barszcz i Maria Bitka. „Kuratorki” powstały w marcu 2009 roku i złożone są z pięciu młodych artystek z Opola, które, pod kurzą przykrywką, jako kura-torki, starają się animować (gospodarować? od-kurzyć?) swoje działania w artystyczno-kurzy sposób. Podczas tegorocznej FAMY „Kuratorki&Co” wystąpiły z projektem „Teleport”. Projekt jest częścią akcji FAMA Udomowiona.
„Teleport” to konstrukcja z złożona z żelaznego stelażu na kółkach, obleczona srebrną i przeźroczystą folią. Można do niego wejść i malować po przeźroczystych ściankach Teleportu, zasłaniając tym samym widziany przez dziurę pejzaż innym, namalowanym przez nas widokiem. Jak tłumaczy Ilona Barszcz:
Jest to maszyna do teleportacji, zbudowana z super czułych, przenikliwych folii i membran, które potrafią teleportować. Teleportacja odbywa się za pomocą barwników i markerów: osoby zainteresowane mogą namalować miejsce, w które chciałyby się przenieść, a Teleport je tam przenosi; folie, z racji tego, iż są transparentne, łączą miejsce, w którym się znajdujemy obecnie, z tym miejscem które pojawia się w naszej wyobraźni.
W pierwszym tygodniu trwania festiwalu FAMA Kuratorki przechadzały się po mieście z tekturową kamerą, zatrzymywały przechodniów i zadawały im pytania odnośnie Świnoujścia: czy podoba się im to miasto i co warto tu zobaczyć. Od przyjazdu na FAMĘ dziewczyny prowadzą także dziennik okrętowy, w którym stopniowo dokumentują swoje działania.
Wcześniej przeprowadzałyśmy sondę, zadając trzy pytania ankietowanym:
1. Gdzie chcieliby się przenieść ze Świnoujścia, gdyby mieli taką możliwość,
(reakcje były różne; ankietowani zwykle chcieli się całkowicie przenieść ze Świnoujścia– WYNIEŚĆ, ale głównie w miejsca, których nie znali).
2. Co lub kogo zabrałbyś ze Świnoujścia (zwykle nie potrafili wskazać czegoś konkretnego, najwyżej plaża, dzieci, rodzinę, psy; nieliczni odpowiadali konkretniej, np. wiatrak, latarnia, atmosfera deptaku).
3. Trzecie pytanie – o imię dla maskotki akcji (miś to członek załogi i prezent miejscowego lumpexu). Zwykle odpowiedzi były tendencyjne: najczęściej było to Misiu, Owieczka albo „nie wiem”, ostatecznie „Famuś”; ktoś powiedział, że Henryk.
Sonda często przeprowadzana w sklepach, ponieważ tam istniało największe prawdopodobieństwo, że dziewczyny spotkają mieszkańców Świnoujścia, a nie turystów. Jak się okazało, wielu z nich nie wiedziało, że FAMA jest w tej chwili.
Jednak akcja z sondą i Teleportem to nie koniec działań „Kuratorek&Co”. Do Teleporta, bajkowej maszyny do teleportacji, wedrze się bowiem wirus, niejaki dżipsi-dżips, z łaciny gipsus-gipsus, zwany też silver gips. Dziesięciu śmiałków, gotowych do starcia z gipsusem, zostanie owiniętych streczem, na który nałożona zostanie cienka warstwa gipsu i farby.
Dżipsi-dżpis zatrzymuje ludzi pomiędzy wymiarami; jest to zawiśnięcie w przestrzeni nieruchomej, bezżyciowej i srebrnej; w trójkącie trawników…. Później następuje moment uwolnienia. Tym odlewom mogą towarzyszyć odczucia klaustrofobiczne, może to też być swoiste wejrzenie w siebie, spojrzenie troszeczkę obok, z innej perspektywy. Jest to rodzaj uświadomienia sobie ciała. Z kolei osoby, które podejmują się malowania ludzi, na swój sposób biorą udział w akcie przemocy, ingerowania w cudze ciało, w ich przestrzeń intymną (pomimo, że będą oni chronieni gipsem).
Projekt Kuratorek zakłada także działania nocne, podczas których uczestnicy akcji będą mogli malować na foliach Teleportu obrazy wyświetlane przez rzutnik. Do tej pory głównymi uczestnikami projektu są oczywiście dzieci – dorośli wolą trzymać się na dystans. „Teleport” zakłada integrację artystek z mieszkańcami osiedla „Chrobry”, na którym odbywa się akcja. Za sprawą „teleportacji” ma on z kolei wzbudzić w mieszkańcach refleksję na temat Świnoujścia – jak jest, a jak by być mogło, jak być powinno.
Dla nas „Teleport” to swoista droga do wolności. Mamy nadzieję, że chęć popuszczenia wodzy wyobraźni i zapomnienie o świnoujskich realiach i zasadach udzieli się także innym. Chcemy zmusić mieszkańców do refleksji nad własnym miastem. A tak naprawdę jest to także projekt o nas… czyli o ludziach, o tym, jak kierujemy swoim życiem.
„Teleport” jest projektem wielowątkowym, który można odczytywać na róże sposoby. Wyraźny akcent jest tutaj położony na rolę spojrzenia jako czynnika kreującego naszą rzeczywistość, zarówno zewnętrzną, co i wewnętrzną. Spojrzenie jednak nie jest czymś obiektywnym, łatwo można je zmienić lub poddać manipulacji. Jak pokazała akcja Kuratorek, spojrzenie, czyli sposób postrzegania i myślenia, nie jest czymś indywidualnym i jednostkowym, jest to raczej suma stereotypów i kulturowych schematów. Jak bowiem wytłumaczyć fakt, że małe dziewczynki, poproszone o namalowanie „podwórka takim, jakim chciałby, aby było”, malowały łąki i kwiatki, a chłopcy – wojnę, groby i bombardowania? Po takim eksperymencie łatwo można dostrzec, że dzieci, czyli te osoby, które teoretycznie mają najbardziej rozwiniętą wyobraźnię, tak naprawdę już na tym wczesnym etapie swojego życia myślą według ustalonych reguł i zasad (kobiecość równa się łąka, męskość – wojna).
W ramach swojej kilkudniowej akcji Kuratorki starają się badać i zmieniać spojrzenie mieszkańców Świnoujścia. Podczas ankiety wykonywanej w plenerze wspomagały się w tym celu tekturową kamerą „TV FAMA”, wewnątrz której, zamiast obiektywu, znajdowały się pobite lusterka. Zatem równocześnie z odpowiedzią na pytania dotyczące miasta, ankietowani zostali postawieni wobec własnego wizerunku w krzywym zwierciadle. Jak podkreślają artystki, ich działania często zasadzają się na żarcie i kpinie – tak jest i tym razem, kiedy mieszkańcy miasta zostali zaproszeni do podróży „do wolności” – poprzez wyzwalającą zabawę, żart i wreszcie autorefleksję.
Karolina Plinta
Co robi kura, gdy nagle trafi na nowy teren? Chodzi, dziobie, dłubie pazurem – aż coś znajdzie. Kura, choć mała i niepozorna, jest uparta i cierpliwa, a to służy sztuce. Czy sztuka może być kurą? Opolska grupa artystyczna „Kuratorki&Co” stara się nam udowodnić, że tak.
„Kuratorki&Co” są połączeniem dwóch grup: „Kuratorek” i towarzyszącym im dziewczynom z „Nory” (grupy, której istnienie zasadza się na dzieleniu wspólnego mieszkania, czyli nory). „Kuratorki&Co” to Ania i Ela Gądek, Malwina Mielniczuk, Ilona Barszcz i Maria Bitka. „Kuratorki” powstały w marcu 2009 roku i złożone są z pięciu młodych artystek z Opola, które, pod kurzą przykrywką, jako kura-torki, starają się animować (gospodarować? od-kurzyć?) swoje działania w artystyczno-kurzy sposób. Podczas tegorocznej FAMY „Kuratorki&Co” wystąpiły z projektem „Teleport”. Projekt jest częścią akcji FAMA Udomowiona.
„Teleport” to konstrukcja z złożona z żelaznego stelażu na kółkach, obleczona srebrną i przeźroczystą folią. Można do niego wejść i malować po przeźroczystych ściankach Teleportu, zasłaniając tym samym widziany przez dziurę pejzaż innym, namalowanym przez nas widokiem. Jak tłumaczy Ilona Barszcz:
Jest to maszyna do teleportacji, zbudowana z super czułych, przenikliwych folii i membran, które potrafią teleportować. Teleportacja odbywa się za pomocą barwników i markerów: osoby zainteresowane mogą namalować miejsce, w które chciałyby się przenieść, a Teleport je tam przenosi; folie, z racji tego, iż są transparentne, łączą miejsce, w którym się znajdujemy obecnie, z tym miejscem które pojawia się w naszej wyobraźni.
W pierwszym tygodniu trwania festiwalu FAMA Kuratorki przechadzały się po mieście z tekturową kamerą, zatrzymywały przechodniów i zadawały im pytania odnośnie Świnoujścia: czy podoba się im to miasto i co warto tu zobaczyć. Od przyjazdu na FAMĘ dziewczyny prowadzą także dziennik okrętowy, w którym stopniowo dokumentują swoje działania.
Wcześniej przeprowadzałyśmy sondę, zadając trzy pytania ankietowanym:
1. Gdzie chcieliby się przenieść ze Świnoujścia, gdyby mieli taką możliwość,
(reakcje były różne; ankietowani zwykle chcieli się całkowicie przenieść ze Świnoujścia– WYNIEŚĆ, ale głównie w miejsca, których nie znali).
2. Co lub kogo zabrałbyś ze Świnoujścia (zwykle nie potrafili wskazać czegoś konkretnego, najwyżej plaża, dzieci, rodzinę, psy; nieliczni odpowiadali konkretniej, np. wiatrak, latarnia, atmosfera deptaku).
3. Trzecie pytanie – o imię dla maskotki akcji (miś to członek załogi i prezent miejscowego lumpexu). Zwykle odpowiedzi były tendencyjne: najczęściej było to Misiu, Owieczka albo „nie wiem”, ostatecznie „Famuś”; ktoś powiedział, że Henryk.
Sonda często przeprowadzana w sklepach, ponieważ tam istniało największe prawdopodobieństwo, że dziewczyny spotkają mieszkańców Świnoujścia, a nie turystów. Jak się okazało, wielu z nich nie wiedziało, że FAMA jest w tej chwili.
Jednak akcja z sondą i Teleportem to nie koniec działań „Kuratorek&Co”. Do Teleporta, bajkowej maszyny do teleportacji, wedrze się bowiem wirus, niejaki dżipsi-dżips, z łaciny gipsus-gipsus, zwany też silver gips. Dziesięciu śmiałków, gotowych do starcia z gipsusem, zostanie owiniętych streczem, na który nałożona zostanie cienka warstwa gipsu i farby.
Dżipsi-dżpis zatrzymuje ludzi pomiędzy wymiarami; jest to zawiśnięcie w przestrzeni nieruchomej, bezżyciowej i srebrnej; w trójkącie trawników…. Później następuje moment uwolnienia. Tym odlewom mogą towarzyszyć odczucia klaustrofobiczne, może to też być swoiste wejrzenie w siebie, spojrzenie troszeczkę obok, z innej perspektywy. Jest to rodzaj uświadomienia sobie ciała. Z kolei osoby, które podejmują się malowania ludzi, na swój sposób biorą udział w akcie przemocy, ingerowania w cudze ciało, w ich przestrzeń intymną (pomimo, że będą oni chronieni gipsem).
Projekt Kuratorek zakłada także działania nocne, podczas których uczestnicy akcji będą mogli malować na foliach Teleportu obrazy wyświetlane przez rzutnik. Do tej pory głównymi uczestnikami projektu są oczywiście dzieci – dorośli wolą trzymać się na dystans. „Teleport” zakłada integrację artystek z mieszkańcami osiedla „Chrobry”, na którym odbywa się akcja. Za sprawą „teleportacji” ma on z kolei wzbudzić w mieszkańcach refleksję na temat Świnoujścia – jak jest, a jak by być mogło, jak być powinno.
Dla nas „Teleport” to swoista droga do wolności. Mamy nadzieję, że chęć popuszczenia wodzy wyobraźni i zapomnienie o świnoujskich realiach i zasadach udzieli się także innym. Chcemy zmusić mieszkańców do refleksji nad własnym miastem. A tak naprawdę jest to także projekt o nas… czyli o ludziach, o tym, jak kierujemy swoim życiem.
„Teleport” jest projektem wielowątkowym, który można odczytywać na róże sposoby. Wyraźny akcent jest tutaj położony na rolę spojrzenia jako czynnika kreującego naszą rzeczywistość, zarówno zewnętrzną, co i wewnętrzną. Spojrzenie jednak nie jest czymś obiektywnym, łatwo można je zmienić lub poddać manipulacji. Jak pokazała akcja Kuratorek, spojrzenie, czyli sposób postrzegania i myślenia, nie jest czymś indywidualnym i jednostkowym, jest to raczej suma stereotypów i kulturowych schematów. Jak bowiem wytłumaczyć fakt, że małe dziewczynki, poproszone o namalowanie „podwórka takim, jakim chciałby, aby było”, malowały łąki i kwiatki, a chłopcy – wojnę, groby i bombardowania? Po takim eksperymencie łatwo można dostrzec, że dzieci, czyli te osoby, które teoretycznie mają najbardziej rozwiniętą wyobraźnię, tak naprawdę już na tym wczesnym etapie swojego życia myślą według ustalonych reguł i zasad (kobiecość równa się łąka, męskość – wojna).
W ramach swojej kilkudniowej akcji Kuratorki starają się badać i zmieniać spojrzenie mieszkańców Świnoujścia. Podczas ankiety wykonywanej w plenerze wspomagały się w tym celu tekturową kamerą „TV FAMA”, wewnątrz której, zamiast obiektywu, znajdowały się pobite lusterka. Zatem równocześnie z odpowiedzią na pytania dotyczące miasta, ankietowani zostali postawieni wobec własnego wizerunku w krzywym zwierciadle. Jak podkreślają artystki, ich działania często zasadzają się na żarcie i kpinie – tak jest i tym razem, kiedy mieszkańcy miasta zostali zaproszeni do podróży „do wolności” – poprzez wyzwalającą zabawę, żart i wreszcie autorefleksję.
Karolina Plinta
piątek, 20 sierpnia 2010
czwartek, 19 sierpnia 2010
Teleport Kuratorek & Co
piątek, 6 sierpnia 2010
KOREPETYCJE
czwartek, 5 sierpnia 2010
poniedziałek, 2 sierpnia 2010
PROWINCJA
piątek, 9 lipca 2010
Nasze dyplomy w Eko Studio
niedziela, 4 lipca 2010
nie było Cię na wernisażu dyplomy 2010?
masz jeszcze okazje to nadrobić!!
nasza wystawa dyplomowa w teatrze EKO STUDIO
będzie otwarta od 04.07.2010 do 07.07.2010
w takich godzinach:
Niedziela
16.00 - 18.00
Poniedziałek
13.00 - 15.00
Wtorek
17.00 - 19.00
Środa
17.00 - 19.00
ZAPRASZAMY
nasza wystawa dyplomowa w teatrze EKO STUDIO
będzie otwarta od 04.07.2010 do 07.07.2010
w takich godzinach:
Niedziela
16.00 - 18.00
Poniedziałek
13.00 - 15.00
Wtorek
17.00 - 19.00
Środa
17.00 - 19.00
ZAPRASZAMY
wtorek, 29 czerwca 2010
środa, 12 maja 2010
środa, 24 marca 2010
Wyrób Luksusopodobny
W przypadku tego projektu jako, że glamour jest częścią życia każdej kury, doszłyśmy do wniosku, że glamour da upust swemu istnieniu w luksusie który objawi się na 4 polach: w świecie mody, luksusowych rezydencji entre cour et jardin, świecie mediów i świecie sztuki. Te 4 światy są punktami wyjścia dla naszej wystawy.
Z powodu wyeliminowania przez kuratorki wszelkich mrocznych i brutalnych aspektów życia, wystawę Luxusowe Kury, mogą podziwiać również widzowie wrażliwi oraz wysublimowani esteci.
Nic nie zakłóca poczucia harmonii i elegancji,tak rzadkich w dzisiejszym świecie. Dzieła sztuki, starannie dobrane, prowadzą przez meandry problemów estetycznych wywodzących się już ze starożytności.
Zaspokajają potrzebę eleganckiego piękna właściwą wybitnym bel esprit, potrafiącym należycie uszanować to, co piękne.
Nieskalany świat dostatku i luksusu, gdzie nie ma miejsca na grubiaństwa,
czy potworności rażące oczy. Rzeczy wyprane z luksusu, nie mają prawa istnieć, obok zgromadzonych w galerii dzieł sztuki
z górnej półki. Kryterium to, dotyczy również person zaproszonych na wystawę. Towarzystwo posiadające złote karty członkowskie, gwarantujące wstęp. Wywodzące się z francuskiej burżuazji, bądź innej arystokracji. Cechujące się znakomitymi manierami, nigdy nie popełniające żadnego faux pas.
Ich obecność jest gwarancją najlepszej jakości. Są w stu procentach glamour, migocą ich drogocenne klejnoty, lśnią suknie i fraki, błyszczą amerykańskie uśmiechy, jak z reklam past wybielających.
Błysk w niejednym oku, będzie towarzyszył aukcji prestiżowych obrazów
z kolekcji Luxkury. Pod młotek pójdą wycenione
na miliony euro, dzieła wybitnych twórców. Licytowane eksponaty zapewnią powiew luksusu w Twoim domu.
Bez ryzyka, pełna dyskrecja i anonimowość.
Niecierpliwy stukot wypolerowanych, markowych butów (na świeżo wypastowanejpodłodze), czekających w kolejce po odzież
z najnowszej kolekcji super firmy Luxkury. Marka ta, choć istnieje od niedawna, podbiła świat mody ,
a wybitne kreacje haute couture otrzymały wiele nagród. Oprócz możliwości zakupu firmowych ubrań marki Luxkury, można zobaczyć profesjonalne zdjęcia z wybiegów oraz sesję dla magazynu Glakur, w której najbardziej dochodowe modelki pozują w kreacjach Luxkury.
Prawdziwa uczta dla oczu, zdjęcia kipią od złota i drogocennych kamieni.
Zaspokojony, nasycony zmysł wzroku może chwilę odetchnąć. Czas na dotyk.
Komfort i luksus obecny na wystawie, udzieli się każdemu i choć po części zaspokoi sny o życiu przypominającym pięciogwiazdkowy hotel.
Jednak jest jeden warunek: Nie należy wgłębiać się w treść przedstawionych prac , traktować wszystko powierzchownie
i z wrodzonym poczuciem bezmyślności. Raczej postawić na konformizm
i lenistwo umysłowe. Bowiem, w razie uważnego oglądania, analizowania w skupieniu treści i formy, może pojawić się myśl, że błysk jest pozorny. Markowa sukienka okaże się podróbką, a lśniący uśmiech maską. Nagle srebrzysta kurtyna opadnie, wszystko wyda się tandetne i kiczowate. Wymuszone i nieprawdziwe.
Spod złoceń zacznie przebijać twarda prawda o bycie.
Due to the elimination of all the gloomy and brutal aspects of Life by the curators, the Luxury
Kury exhibition can be also admired by sensitive viewers and sublime aesthetes. Nothing
disturbs the feeling of balance and elegance, so rare in today's world. The pieces of art,
carefully selected, are leading us through the meanders of aesthetic problems deriving from
the ancient times. They fulfill the need of elegant beauty characteristic to the eminent belle
esprit, who came praise beauty properly. Pristine world of affluence and luxury, where there is
no place for roughness or jarring horribleness. Things washed out of luxury have no right to
exist. Next to the sophisticated pieces of art gathered in art gallery. These criterium is also
applicable to the persons invited to the exhibition. To the people with golden cards that
guarantee entrance. People coming to the French bourgeois or other aristocracy. Hallmarking
with their manners, never making any faux pas. Their presence is a guaranty of best quality.
They are one hundred percent glamour, their precious gemstones twinkle, their dresses and
tail- coast shimmer their white American smiles shine like those from the whitening tooth-
paste commercials.
Sparkles in plenty of eyes will accompany the auction of the prestiges paintings from the
Luxkury collection. The works of outstanding authors, priced of millions of euros will fall under
the hammer. The exhibits bided will ensure you with the sense of luxury in Your home. Without
any risc, with full discretion and anonymity.
The impatient click of polished, brand named shoes( on the fleshy waxed floor), waiting in the
line for the garments from the newest collection of Luxkury super company. This brand,
however fairly new conquered the fashion world and the extraordinary haute couture outfits
won a lot of prices. Except for the possibility of purchasing the brand clothes of Luxkury, one
may also see professional shoots from the catwalks and the session Glakur magazine, in
which the most prominent models pose in the Luxkury creations. A real treats for eyes, the
photos are charming with gold and gemstones.
A satisfied, feasted eye sight can rest for a while. Its time for the touch. The comfort and luxury
present at the exhibition are contagious to everyone and to some extend satisfy the dreams
about alive resembling a five stars hotel. Still, there is one condition: one shall not explore the
content of the works exhibited, treat everything superficially and with an innate sense of
inanity. One shall rather the side on conformity and mind's indolence. As while careful examination analyzing the content and form and concentration, it may turn out that the glimmer
Is apparent. Brand dress will turn out to be a bogus, and a shining smile a mask. Suddenly, the
silver curtain will fall down, all will seen to be tawdry and corny. Stilted and unreal. From
beneath the goldblocking the rough truth about life will pierce
Z powodu wyeliminowania przez kuratorki wszelkich mrocznych i brutalnych aspektów życia, wystawę Luxusowe Kury, mogą podziwiać również widzowie wrażliwi oraz wysublimowani esteci.
Nic nie zakłóca poczucia harmonii i elegancji,tak rzadkich w dzisiejszym świecie. Dzieła sztuki, starannie dobrane, prowadzą przez meandry problemów estetycznych wywodzących się już ze starożytności.
Zaspokajają potrzebę eleganckiego piękna właściwą wybitnym bel esprit, potrafiącym należycie uszanować to, co piękne.
Nieskalany świat dostatku i luksusu, gdzie nie ma miejsca na grubiaństwa,
czy potworności rażące oczy. Rzeczy wyprane z luksusu, nie mają prawa istnieć, obok zgromadzonych w galerii dzieł sztuki
z górnej półki. Kryterium to, dotyczy również person zaproszonych na wystawę. Towarzystwo posiadające złote karty członkowskie, gwarantujące wstęp. Wywodzące się z francuskiej burżuazji, bądź innej arystokracji. Cechujące się znakomitymi manierami, nigdy nie popełniające żadnego faux pas.
Ich obecność jest gwarancją najlepszej jakości. Są w stu procentach glamour, migocą ich drogocenne klejnoty, lśnią suknie i fraki, błyszczą amerykańskie uśmiechy, jak z reklam past wybielających.
Błysk w niejednym oku, będzie towarzyszył aukcji prestiżowych obrazów
z kolekcji Luxkury. Pod młotek pójdą wycenione
na miliony euro, dzieła wybitnych twórców. Licytowane eksponaty zapewnią powiew luksusu w Twoim domu.
Bez ryzyka, pełna dyskrecja i anonimowość.
Niecierpliwy stukot wypolerowanych, markowych butów (na świeżo wypastowanejpodłodze), czekających w kolejce po odzież
z najnowszej kolekcji super firmy Luxkury. Marka ta, choć istnieje od niedawna, podbiła świat mody ,
a wybitne kreacje haute couture otrzymały wiele nagród. Oprócz możliwości zakupu firmowych ubrań marki Luxkury, można zobaczyć profesjonalne zdjęcia z wybiegów oraz sesję dla magazynu Glakur, w której najbardziej dochodowe modelki pozują w kreacjach Luxkury.
Prawdziwa uczta dla oczu, zdjęcia kipią od złota i drogocennych kamieni.
Zaspokojony, nasycony zmysł wzroku może chwilę odetchnąć. Czas na dotyk.
Komfort i luksus obecny na wystawie, udzieli się każdemu i choć po części zaspokoi sny o życiu przypominającym pięciogwiazdkowy hotel.
Jednak jest jeden warunek: Nie należy wgłębiać się w treść przedstawionych prac , traktować wszystko powierzchownie
i z wrodzonym poczuciem bezmyślności. Raczej postawić na konformizm
i lenistwo umysłowe. Bowiem, w razie uważnego oglądania, analizowania w skupieniu treści i formy, może pojawić się myśl, że błysk jest pozorny. Markowa sukienka okaże się podróbką, a lśniący uśmiech maską. Nagle srebrzysta kurtyna opadnie, wszystko wyda się tandetne i kiczowate. Wymuszone i nieprawdziwe.
Spod złoceń zacznie przebijać twarda prawda o bycie.
Due to the elimination of all the gloomy and brutal aspects of Life by the curators, the Luxury
Kury exhibition can be also admired by sensitive viewers and sublime aesthetes. Nothing
disturbs the feeling of balance and elegance, so rare in today's world. The pieces of art,
carefully selected, are leading us through the meanders of aesthetic problems deriving from
the ancient times. They fulfill the need of elegant beauty characteristic to the eminent belle
esprit, who came praise beauty properly. Pristine world of affluence and luxury, where there is
no place for roughness or jarring horribleness. Things washed out of luxury have no right to
exist. Next to the sophisticated pieces of art gathered in art gallery. These criterium is also
applicable to the persons invited to the exhibition. To the people with golden cards that
guarantee entrance. People coming to the French bourgeois or other aristocracy. Hallmarking
with their manners, never making any faux pas. Their presence is a guaranty of best quality.
They are one hundred percent glamour, their precious gemstones twinkle, their dresses and
tail- coast shimmer their white American smiles shine like those from the whitening tooth-
paste commercials.
Sparkles in plenty of eyes will accompany the auction of the prestiges paintings from the
Luxkury collection. The works of outstanding authors, priced of millions of euros will fall under
the hammer. The exhibits bided will ensure you with the sense of luxury in Your home. Without
any risc, with full discretion and anonymity.
The impatient click of polished, brand named shoes( on the fleshy waxed floor), waiting in the
line for the garments from the newest collection of Luxkury super company. This brand,
however fairly new conquered the fashion world and the extraordinary haute couture outfits
won a lot of prices. Except for the possibility of purchasing the brand clothes of Luxkury, one
may also see professional shoots from the catwalks and the session Glakur magazine, in
which the most prominent models pose in the Luxkury creations. A real treats for eyes, the
photos are charming with gold and gemstones.
A satisfied, feasted eye sight can rest for a while. Its time for the touch. The comfort and luxury
present at the exhibition are contagious to everyone and to some extend satisfy the dreams
about alive resembling a five stars hotel. Still, there is one condition: one shall not explore the
content of the works exhibited, treat everything superficially and with an innate sense of
inanity. One shall rather the side on conformity and mind's indolence. As while careful examination analyzing the content and form and concentration, it may turn out that the glimmer
Is apparent. Brand dress will turn out to be a bogus, and a shining smile a mask. Suddenly, the
silver curtain will fall down, all will seen to be tawdry and corny. Stilted and unreal. From
beneath the goldblocking the rough truth about life will pierce
środa, 17 marca 2010
środa, 3 marca 2010
poniedziałek, 1 marca 2010
URODZINY- REAKTYWACJA
niedziela, 28 lutego 2010
SPONSOR PILNIE POSZUKIWANY !!!
OGŁASZAMY WSZEM I WOBEC I OFICJALNIE PODEJMUJEMY WSZELKIE DESPERACKIE KROKI W POSZUKIWANIU SPONSORA !!!
DO SPEŁNIENIA MARZENIA KUR O LATANIU I POKAZANIU SIĘ W PEŁNEJ KURZEJ KLASIE NA FESTIWALU INSPIRACJE GLAMOUR 2010 W SZCZECINIE BRAKUJE ŚRODKÓW, SIEKIERA WISI NAD NASZĄ KURZĄ GŁOWĄ, POMOCY!!!
RUSZYŁA AKCJA LUKSUSOWY ŻEBRING - CZYLI FUNDRAISING PO KURZEMU
czwartek, 18 lutego 2010
Śledźenie Śledźika w Kofeinie!
Subskrybuj:
Posty (Atom)