poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Brzuch - dzień 1.

W końcu nasze nic nie robienie jest usprawiedliwione.
Bilans dnia pierwszego:
- do 17.00 przyjechało nas 4,
- udało nam się zjeść obiad i kolację nie marnując czasu na ich gotowanie,
- nie udało nam się założyć konta na skype, abyście mogli do nas zadzwonić, spróbujemy ponownie jutro (swój czas zmarnotrawiła na to Anka),
- zmarnotrawiłyśmy czas odwiedzających nas dzisiaj gości - 9 osób,
- zdałyśmy sobie sprawę, że marnotrawienie jest męczące, smutne i nudne.
...
Pozdrawiamy,
cicho tu i spokojnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz